Dobroczynność to potrzeba serca a nie moda
Kiedy spotyka się dwoje ludzi myślących podobnie o dobroczynności, to konsekwencją takiego spotkania może być tylko realna pomoc potrzebującym.
Jak powiedział G.M.Verity „współpraca oznacza zawsze dwie litery: MY”
Bo spotkać się i porozmawiać to dopiero początek. Zgodzić się to postęp ale pracować razem i patrzeć w tym samym kierunku to jest prawdziwy sukces.
Niektórzy uważają, że dobroczynność powinna być obowiązkiem wyłącznie najzamożniejszych z nas i bardzo często zarzucają pomagającym, że czynią to z czysto egoistycznych pobudek.
Jednak mimo tego dobroczynność nie powinna być trzymana w tajemnicy bo jej kluczowym dopełnieniem powinna być skuteczność, czynienie rzeczywistej różnicy nie zaś działania pozorne obliczone na skutek propagandowy czy poprawę stanu sumienia.
Dlatego dobroczynność potrzebuje dużo dobrego PR-u. Właśnie po to, by dzielenie się z innymi nie było traktowane jako autopromocja i żeby dobroczynności nie trzeba było się obawiać ani wstydzić. To może zmienić się tylko wtedy gdy dobroczynność będziemy traktować jako naturalny odruch serca i tym samym zachęcać do niej innych.
9 grudnia 2021 roku p. Beata Kapica-Zając, prezes katowickiego stowarzyszenia Kuźnia Inicjatywy Obywatelskiej oraz Rafał Matracki, właściciel firmy MATREX z Woli Grabskiej w powiecie grójeckim zorganizowali świąteczną akcję przekazania owoców dla katowickich domów dziecka z ulicy Plebiscytowej i Leopolda.
P. Rafał Matracki, który od ponad 10 lat jest producentem jabłek na Mazowszu i od ponad 20 lat dystrybutorem owoców na Śląsku, przekazał na rzecz wychowanków domów dziecka 600 kg owoców.
P. Beata Kapica-Zając od wielu lat zajmuje się działalnością społeczną a od czerwca 2021 roku pełni funkcję prezesa zarządu stowarzyszenia.
W miłej atmosferze organizatorzy akcji spotkali się z p. Moniką Magierą–Drabik, Dyrektorem Centrum Obsługi Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych, z p. Karolem Stawikiem, zastępcą Dyrektora oraz z s. Celiną Agnieszką Kowalską ze Zgromadzenia Sióstr św. Jadwigi.
Przedstawiciele placówek opiekuńczo–wychowawczych podziękowali za dostarczone owoce zapewniając jednocześnie, że będą one idealne do przygotowania m.in. pysznych jabłeczników.
Organizatorzy akcji otrzymali od wychowanków domów dziecka drobne upominki w tym własnoręcznie przygotowane pierniki.
Galeria częściowa z wydarzenia
Dobroczynność nie jest tylko dla niewielkiej grupy wybitnych jednostek. Jest dla wszystkich. Nie chodzi przecież o to, że mamy pomagać wtedy, gdy mamy na to czas i nastrój. To powinno wynikać z naturalnej potrzeby, prawie automatycznie – mówią organizatorzy akcji p. Beata Kapica-Zając i p. Rafał Matracki.
I dodają, że zawsze warto pomagać, bo wbrew pozorom największa korzyść z tego przypada właśnie nam samym. Zyskujemy wówczas bezcenne poczucie tego, że nasze życie ma sens i małymi krokami zmieniamy świat na lepsze.
Organizatorzy świątecznej akcji mają nadzieję na kolejne wspólne akcje i już umówili się z wychowankami domów dziecka na styczniowe wspólne pieczenie jabłeczników.
Prezes stowarzyszenia p. Beata Kapica–Zając dziękuje p. Rafałowi Matrackiemu za wsparcie i pomoc w zorganizowaniu tej akcji i zapewnia, że współpraca na rzecz innych z właścicielem firmy MATREX była prawdziwą przyjemnością.
Pełna fotorelacja z wydarzenia
