Każdy gest, nawet najdrobniejszy… zmienia świat, czyjś świat. Pomoc dla uchodźców z Ukrainy.
„RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ”
Piątek 25.02 godziny popołudniowe:
Dziewczyny, może zrobimy zbiórkę darów w przedszkolu dla przybywających do naszego kraju uchodźców z Ukrainy?
– rzuca hasło koleżanka na naszej grupie dla pracowników przedszkola na komunikatorze internetowym.
TAK!
Pewnie!
Świetny pomysł!
Odpowiadamy i od razu działamy. Ktoś się zgłasza, że zorganizuje miejsce na składanie paczek, ktoś przyniesie duże kartony, angażujemy naszych mężów do ewentualnego transportu darów.
Tego samego dnia w godzinach wieczornych wysyłamy informację oraz listę produktów, które będziemy zbierać rodzicom naszych przedszkolaków.
A w sobotę… od samego rana ogromne wzruszenie. Rodzice przesyłają nam zdjęcia bagażników swoich aut pełnych po brzegi! Pieluszki, kosmetyki dla dzieci, koce, ubranka. I już wiemy, że potrzebujemy większego transportu
I tu kolejne wzruszenie.
Jeszcze nie zdążyłyśmy poprosić rodziców o pomoc w transporcie zebranych paczek, gdy kilkoro z nich samo zgłosiło chęć pomocy w załadunku i użyczenie swoich busów i „dostawczaków”!
To był gorący weekend dla wszystkich i u nas „gorąca linia”.
Nagle tata Ksawerego rzuca hasło:
jadę na granicę, zbieram środki medyczne, opatrunki.
I znowu błyskawiczna mobilizacja – jedni podwożą mu zakupy prosto z apteki, inni przekazują pieniądze na zakup potrzebnych rzeczy. W poniedziałek od rana nasza codzienna praca: bawimy się z dziećmi, tańczymy, śpiewamy… Starszaki trochę zagadują, nieśmiało podpytują o wojnę… Coś tam wiedzą, coś podsłuchały od rodziców, widać na ich twarzach trudne emocje. My jednak uśmiechamy się do nich, przytulamy, budujemy atmosferę bezpieczeństwa. Ale, gdy same mijamy się na korytarzu, układamy kolejne paczki, zawozimy potrzebującym wanienki czy wózki, łzy same cisną się nam do oczu. Tylko pierwszego dnia zbiórki zawieźliśmy dwa pełne „dostawczaki” do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Wszystko dzięki zaangażowaniu i wielkim sercom rodziców naszych przedszkolaków, wszystkich pracowników Niepublicznego Przedszkola „Elementarz” oraz mieszkańców Katowic, którzy drogą pantoflową dowiedzieli się o naszej spontanicznej zbiórce i codziennie przynoszą najpotrzebniejsze produkty.
Gdy piszę tę notatkę hol naszego przedszkola jest zapełniony kartonami, łóżeczkami, wanienkami dla dzieci itp. Dzisiaj kolejny transport. Bo razem możemy więcej.
Dary zostały również dostarczone do Fabryki Porcelany, gdzie zostanie utworzonych 30 miejsc noclegowych dla rodzin z dziećmi, którzy w obawie o swoje zdrowie i życie uciekli z Ukrainy, gdzie w chwili obecnej toczy się wojna.
Materiał nadesłany przez Niepubliczne Przedszkole Elementarz mieszczące się w Katowicach, w dzielnicy Ligota -Panewniki