Wysypisko śmieci w Ligocie

Zaśmiecanie środowiska naturalnego to dość powszechny proceder. Z problemem zaśmiecania terenów zielonych oraz lasów boryka się wiele gmin w Polsce. Podobnie to wygląda w Katowicach.

Mimo ogromnemu wysiłkowi Stowarzyszenia Wolnej Herbaty, które przy współpracy z Urzędem Miasta Katowice, zaangażowaniu wolontariuszy i mieszkańców aktywnie uczestniczących w czterech edycjach projektu SprzątaMy Dzielnice, w mieście jest jeszcze wiele miejsc wymagających uporządkowania.

Wysypisko śmieci na terenach zielonych przy ul. Stanisława Hadyny

Wysypisko śmieci które nie jest wyraźnie dostrzegalne z ulicy, znajduje się kilka metrów od niej w pasach zieleni przy ul. Stanisława Hadyny. To „dzieło” tych ludzi, którzy bezmyślnie pozostawili śmieci właśnie w tym miejscu. Prawdopodobnie duża część zanieczyszczenia tego terenu jest również wynikiem zamieszkałego tam przez wiele lat w altance mężczyzny, który 28 styczna 2020 roku zginął w tym miejscu w wyniku pożaru. Mężczyzna ten zajmował się zbieractwem różnych rzeczy. To przede wszystkim ogromna ilość butelek szklanych i plastikowych, opony, obudowy po sprzęcie elektronicznym oraz inne.

Warto zwrócić uwagę, że wspomniane, zaśmiecone tereny w sąsiedztwie z niewielkim laskiem dębowym tworzą cenną pod względem przyrodniczym Dolinę Kokocińską stanowiącą lokalny korytarz ekologiczny łączący się z innymi przyrodniczymi obszarami w zachodniej części Katowic.

Niestety dzikie wysypiska śmieci nie są obojętne dla środowiska naturalnego. W szczególny sposób są zagrożeniem zwiększenia prawdopodobieństwa pożarów. Poza tym miejsca te, stają się wylęgarnią chorobotwórczych bakterii, toksyn i innych składników szkodliwych. Nie dość, że rośnie ogólne skażenie terenu, to narażone są jeszcze niewinne zwierzęta, które mogą się poważnie zatruć. Trudno rozkładające się śmieci, pozostające w środowisku, oddziałują niekorzystnie na szatę roślinną, glebę ale przede wszystkim na liczebność zwierząt.

Jedną z przyczyn obecnej sytuacji mogą być niskie kary za śmiecenie w miejscach publicznych. Zgodnie z obowiązującym art. 145. kodeksu wykroczeń kara za tego rodzaju naruszenia to grzywna do 500 zł albo nagana.

Zdjęcia: Dorota Żywica