Data:Poniedziałek, 22 Grudnia 2025 Temperatura na osiedlu Kokociniec: 3°C Stan powietrza na osiedlu: Dostateczne 121% 198%

Weekend Cudów od kuchni. Doświadczenie, zaufanie i realna pomoc dla jednej z rodzin

Weekend Cudów, finał Szlachetnej Paczki, to moment, który najczęściej kojarzy się z obrazami gotowych paczek, magazynów pełnych ludzi i dużych emocji. To jednak jedynie zwieńczenie długiego procesu. Za każdą paczką stoi konkretna historia, konkretna rodzina oraz osoby, które przez wiele tygodni pracują nad tym, aby pomoc była naprawdę mądra, potrzebna i udzielona z szacunkiem.

W tym roku jedna z takich historii dotyczyła pani Łucji i jej dorosłego syna Bartosza.

Jedna historia, konkretna rodzina

Pani Łucja przez większość życia była osobą niezwykle samodzielną i pracowitą. Przez lata podejmowała się różnych prac, głównie fizycznych, aby zapewnić synowi możliwie najlepsze warunki. Dziś sama zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, a jej syn wymaga stałej opieki.

Ich codzienność to nieustanne balansowanie między troską o zdrowie, ograniczeniami finansowymi i zwykłymi sprawami dnia codziennego. Mimo wielu trudnych doświadczeń ogromną wartością pozostaje dla nich to, że mogą być razem i wspierać się na co dzień.

Doświadczenie, które robi różnicę

Koordynacją pomocy dla tej rodziny zajmował się Sławek. Dla niego nie była to pierwsza edycja Szlachetnej Paczki, co – jak podkreśla – miało ogromne znaczenie przy planowaniu całego procesu.

– „Przede wszystkim: zacząć wcześniej zbierać pieniądze na pomoc dla konkretnej rodziny. Rok temu zacząłem z początkiem grudnia, a w tym roku skończyłem z końcem listopada. Świadomość wielkości budżetu bardzo pomaga w planowaniu zakupów” – mówi.

Dzięki temu możliwe było spokojne i przemyślane przygotowanie paczek, odpowiadających na realne potrzeby pani Łucji i jej syna.

– „Zawsze zaczynam od produktów z listy ‘co musi być na pewno’. W kolejnym kroku lubię sięgnąć po niespodzianki, bo to radość dla Rodziny. A na końcu odzież, trwała żywność i środki czystości” – tłumaczy Sławek.

W przypadku tej rodziny szczególnie istotne było zachowanie równowagi między pomocą praktyczną a symboliczną. Chodziło nie tylko o zapewnienie podstawowych rzeczy, ale także o drobne elementy, które dają poczucie normalności i sprawiają radość. To właśnie one często najmocniej zapadają w pamięć.

Za każdą paczką stoją ludzie

Pomoc była efektem zaangażowania wielu osób.

– „Bardzo pomaga mi grono bliskich osób, na które mogę liczyć – w poszukiwaniu ofert zakupowych oraz w pomocy przy drobnych zakupach, takich jak żywność czy środki czystości” – podkreśla koordynator.

To pokazuje, że Szlachetna Paczka nie jest działaniem jednej osoby, lecz wspólnym wysiłkiem ludzi, którzy chcą pomóc mądrze i odpowiedzialnie.

Każda edycja Szlachetnej Paczki przynosi także nowe wyzwania. Tym razem miały one bardzo konkretny, logistyczny charakter.

– „Za pierwszym razem totalnie zaskoczyła mnie potrzeba zadbania o dużą liczbę kartonów do pakowania zakupionych produktów. W tym roku było ich 16” – przyznaje Sławek.

Decyzja o zaangażowaniu się w rolę koordynatora dojrzewała w nim przez kilka lat.

– „Marzyłem o tym wcześniej, ale bałem się, że nie będę w stanie domknąć budżetu na zakupy o wartości kilku tysięcy złotych. Okazało się, że to kwestia skali – trzeba zaprosić do pomocy odpowiednio szerokie grono ludzi, którzy Cię znają i którym ufasz” – mówi.

Tegoroczna edycja zbiegła się również z ważną zmianą w jego życiu zawodowym.

– „Czas zbierania środków trafił na zakończenie mojej współpracy z pracodawcą. Obróciłem tę obawę w korzyść – poprosiłem, aby zamiast zbierać się na prezent dla mnie, dorzucili się do Szlachetnej Paczki. To był najlepszy prezent na koniec współpracy. I zadziałało” – dodaje.

Dzięki temu zaangażowaniu pani Łucja i Bartosz otrzymali pomoc, która była czymś więcej niż zestawem paczek. Była sygnałem, że ktoś dostrzegł ich sytuację, poświęcił czas, uwagę i energię, aby odpowiedzieć na realne potrzeby – z uważnością i szacunkiem.

Dla Sławka koordynowanie Szlachetnej Paczki to nie jednorazowe działanie, ale świadome zaangażowanie, które dojrzewało przez lata. Każda kolejna edycja to dla niego nie tylko nowe wyzwania organizacyjne, ale także lekcja uważności i odpowiedzialności za drugiego człowieka. Jak sam podkreśla, kluczowe jest nie tylko zebranie środków, ale sposób, w jaki pomoc jest planowana i realizowana – tak, by była realnym wsparciem, a nie tylko gestem.

Dlaczego warto się angażować?

Szlachetna Paczka to pomoc oparta na relacji, zaufaniu i odpowiedzialności. Nie jest anonimowym gestem, lecz realnym wsparciem dla konkretnych ludzi w konkretnym momencie ich życia. Pokazuje, że wspólne działanie ma sens, a nawet niewielkie zaangażowanie – jeśli jest przemyślane i szczere – może przynieść ogromną zmianę.

Inicjatywa przypomina, że za każdą paczką stoją konkretni ludzie i konkretne historie. Weekend Cudów jest widocznym finałem tych działań, ale prawdziwa wartość tej pomocy zostaje z rodzinami na długo – w postaci poczucia bezpieczeństwa, zauważenia i nadziei.

Dorota Żywica
Publikowane przez Dorota Żywica Cześć! Jestem Dorota – działaczka społeczna, wolontariuszka DKMS, pracownik Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, założycielka Inicjatywy Mieszkańców Osiedli Kokociniec i Sadyby, autorka projektów realizowanych w ramach Budżetu Obywatelskiego, Budżetu Zielonego i Inicjatyw Lokalnych. Redaguję serwis kokociniec.pl i jestem jedną z koordynatorek parkrun Katowice. Kontakt: dorota@kokociniec.pl | FB: Kokociniec.pl – Katowice Blisko Nas | buycoffee.to/kokociniec.pl